FACEBOOK. KOPIUJ LINK. — Prokuratura chciała z tej sprawy zrobić sensację polityczno-medialną. Przesłuchano nawet byłą premier Ewę Kopacz. Takie podejście nasuwa tylko jeden wniosekNiedawno pożegnaliśmy stary rok 2019. W tym odcinku spróbujemy podsumować najważniejsze wydarzenia minionego roku, związane ze śledztwami z polskiego Archiwum X. Jaki był to rok? Czego udało się dokonać? Jakie sprawy wyjaśnić i w jaki sposób? Których zabójców udało się zidentyfikować i posadzić na ławie oskarżonych? A kogo już skazano? I co pozostało jeszcze do zrobienia? Które z podjętych prób rozwiązania starych zagadek kryminalnych zakończyły się kolejną porażką?Opowiemy dziś skrótowo o wybranych sprawach kryminalnych z głębokiego Archiwum X, które ponownie, po upływie wielu lat od umorzenia, zostały podjęte przez polskich śledczych, a nawet – w niektórych wypadkach – zostały wreszcie wyjaśnione. Także o historiach, których akcja nadal się toczy przed polskimi sądami, a prawomocny wyrok nie został jeszcze wydany. Są to postępowania w sprawach zabójstw, jakie popełniono na terenie Polski w latach 1987-2000. Ofiarami tych zbrodni padały nastolatki, studentki, przedsiębiorcy, lekarki, emerytki, a także jeden policjant. Zapraszamy zatem do swoistego raportu końcowego z postępów w śledztwach z polskiego Archiwum X w roku rozwojowi techniki śledczej możliwy jest powrót do umorzonych spraw sprzed wielu lat | fot. podejrzanychW pierwszej kolejności opowiemy o kilku przypadkach, w których policjantom udało się, po wielu, wielu latach zidentyfikować osoby mogące mieć związek z danym zabójstwem. Osoby te zostały w ubiegłym roku zatrzymane. W skrajnych przypadkach moment ten nastąpił po upływie aż ćwierć wieku od zabójstwa. Możemy sobie tylko wyobrazić kompletne zaskoczenie na twarzach ludzi, którym zapewne wydawało się, że ryzyko wpadki mają już dawno za sobą i że już nic im nie grozi. Można wręcz stwierdzić, że upływ czasu działa w tym wypadku na niekorzyść sprawców. Postęp w dziedzinie technik wykrywczych i kryminalistycznych jest tak gwałtowny, że właściwie żaden bezkarny zabójca nie może dziś już spać StolarekSpektakularnym sukcesem policjantów z Archiwum X w 2019 r. było zatrzymanie osoby podejrzanej o zabójstwo policjanta – Henryka policjanta żył bezkarnie 25 lat | fot. sierżant Henryk Stolarek, 38-letni mąż oraz ojciec dwójki dzieci, zginął podczas wykonywania obowiązków służbowych w nocy z 23 na 24 marca 1994 roku w okolicach Sieradza. Policjant wykonywał samotny patrol, poruszał się służbowym, policyjnym polonezem. To zabójstwo miało później bezpośredni wpływ na zmianę ogólnopolskich zasad dotyczących wykonywania patroli, gdyż dotychczasowe uznano za zbyt ryzykowne – według nowych przepisów, w patrolu musi teraz brać udział co najmniej dwóch śledztwo oraz apele o pomoc publikowane w środkach masowego przekazu nie przyniosły żadnego rezultatu. Na przełom w tej sprawie musieliśmy czekać wyjątkowo długo, bo aż 25 lat. Dopiero w lipcu 2019 r. pojawiła się informacja, że sprawą zabójstwa policjanta Henryka Stolarka zainteresowało się łódzkie Archiwum X. Trzymaliśmy wówczas mocno kciuki za powodzenie tego nowego śledztwa – i na szczęście, nasze nadzieje zostały w krótkim czasie BoniW sierpniu, w okolicach Gliwic, zatrzymano mężczyznę podejrzanego o zabójstwo emerytowanej pielęgniarki z Bytomia – Marii Boni. 66-letnia kobieta, która została uduszona we własnym mieszkaniu, w kamienicy w centrum Bytomia. Było to w piątek 17 marca 2000 r. Przypuszczalnym motywem działania sprawcy był rabunek, mieszkanie nosiło ślady plądrowania, choć w śledztwie nie udało się jednoznacznie ustalić, czy i co zostało pielęgniarki cieszył się wolnością jeszcze przez ponad 19 lat. Limit jego szczęścia wyczerpał się dopiero w sierpniu ubiegłego roku. Zatrzymanym okazał się 48-letni mieszkaniec jednej z podgliwickich miejscowości. O sukcesie śląskiego Archiwum X poinformowano na oficjalnym portalu policji historie stanowią kolejny dowód, że nawet po upływie wielu, wielu lat sprawcy zabójstw nie znają dnia i godziny, kiedy upomni się o nich ubiegłym roku Archiwum X zainteresowało się również kilkoma sprawami, które wciąż czekają na rozwiązanie. Sprawcy zbrodni nadal przebywają na wolności, ale ich szanse na dalszą bezkarność zmniejszają się z każdym do starych sprawAlicja BaranZaczniemy od głośnej historii zabójstwa 19-letniej Alicji Baran. Dziewczyna została zamordowana przez nieustalonego sprawcę najprawdopodobniej 19 sierpnia 1997 roku. Jej zwłoki znaleziono niemal miesiąc później, w lesie nieopodal trasy Lębork-Łeba. Ostatni raz widziano Alicję żywą na rogatkach Lęborka, gdzie czekała na tzw. okazję. Zamierzała przedostać się do Łeby, gdzie czekała na nią przyjaciółka w wynajętej kwaterze. Sprawcą zbrodni był niewątpliwie kierowca samochodu, do którego wsiadła Alicja. Było to najprawdopodobniej zabójstwo na tle seksualnym, choć ze względu na daleko posunięty rozkład ciała ofiary, nie udało się jednoznacznie stwierdzić, czy dziewczyna została lipcu 2019 r. Prokuratura Rejonowa w Lęborku przesłała akta sprawy do gdańskiego Archiwum X. Pomorscy policjanci po raz kolejny przeanalizują zebrane dowody i kto wie, może tym razem doczekamy się wreszcie przełomu w śledztwie?Na podstawie zeznań pewnego świadka stworzono portret pamięciowy zabójcy Alicji | fot. SkibińskaZ kolei łódzkie Archiwum X powraca do sprawy zabójstwa Leokadii Skibińskiej. 86-letnia kobieta została zamordowana we własnym mieszkaniu w Łodzi. Było to w niedzielę 16 sierpnia 1992 roku. Pani Leokadia zginęła od ciosu zadanego nożem w plecy, choć niektóre źródła wskazują raczej na poderżnięcie początkowo zatrzymali osobę, która okazała się niewinna. Kim w takim razie był morderca? Czy była to widziana przez sąsiadów na klatce osoba? A może nieznajomy przebywający obok miejsca zbrodni zjawił się tam zupełnie przypadkowo i nie miał związku ze śmiercią kobiety?Jak zapewniają policjanci, nic nie jest jeszcze stracone. Sprawcy zabójstw wciąż muszą liczyć się możliwością, że pewnego, i to wcale nie odległego dnia na ich nadgarstkach zatrzasną się kajdanki, a resztę życia od tego momentu będą spędzać za jesteście ciekawi, jakie inne sprawy doczekały się swojego finału w 2019 roku, zapraszamy do wysłuchania #81 odcinka Kryminatorium! Archiwum X po 10 latach rozpracowało krwawą rodzinę. Tajemnicze zniknięcie, żmudne śledztwo, upór policjantów i prokuratorów próbujących latami rozwikłać zagadkę i na końcu rodzinny dramat z krwawym finałem w tle. Zbigniewa S. ostatni raz widziano 22 stycznia 2000 r., gdy kolega po pracy odwiózł go do domu.
Dane szczegółowe:Wydawca: WAMRok wyd.: 2016Oprawa: miękkaIlość stron: 280 141x204 mmEAN: 9788327711748 ISBN: 978-83-2771-174-8 Data: 2016-09-19 Cena wydawcy: złpozycja niedostępna × 1 / 1 Opis książki:POZNAJ KULISY SUKCESÓW ELITARNEJ POLICYJNEJ JEDNOSTKI ŚLEDCZEJ Z KRAKOWA Podobno ludziom zdarza się znikać bez śladu. Podobno istnieje coś takiego jak zbrodnia doskonała. Podobno czas leczy rany. W policyjnych statystykach zaginięć kryje się mroczny sekret - "ciemna liczba zabójstw". "Archiwum X" to pierwsza w Polsce jednostka rozwiązująca po latach niewyjaśnione sprawy kryminalne. Udowadnia, że nic, a zwłaszcza ludzie, nie ginie bez śladu. Że sprawiedliwość w końcu dopadnie każdego mordercę. Że sumienia nie da się zagłuszyć. Że najbardziej przerażające historie pisze samo życie. Dzięki doskonałemu wyczuciu ludzkiej psychiki, nowoczesnym metodom śledczym, wytrwałości i zaangażowaniu krakowscy policjanci odnoszą spektakularne sukcesy, obalając mity i stereotypy na temat policji. W książce "Polskie Archiwum X" po raz pierwszy zdradzają sekrety swojej pracy, wciągając czytelnika w niebezpieczną grę, której stawką jest prawda. Książka "Polskie archiwum X. Śledztwa po latach" - Piotr Litka, Bogdan Michalec, Mariusz Nowak - oprawa miękka - Wydawnictwo WAM. Książka posiada 280 stron i została wydana w 2016 r. Oceń, napisz recenzję/opinię [+] Opinie/recenzje:Autor: dobrerecenzje; Ocena: 5 pkt.; Data: 2017-01-02 W 2004 roku w Krakowie powstaje policyjne Archiwum X . Głównym jej zadaniem jest wskazywanie i wykrywanie „ciemnej liczby zabójstw”. Są tutaj: zaginięcia, utonięcia, samobójstwa lub nieszczęśliwe wypadki, które zostają odłożone na półkę nawet na kilka – kilkanaście lat, bo sprawca niewykryty bądź śledztwo umorzone. Bohaterami książki są dwaj policjanci i przyjaciele: Bogdan- szef Archiwum X i Mariusz, który był pierwszy w składzie zespołu. Sprawcy przestępstw, to głównie groźni psychopaci, rzadko się mylą, bo potrafią wyczuć kogoś, kto jest od nich słabszy i nie może im zagrozić. Według policjantów Zakopane przez ostatnie dziesięć lat zostało zadeptane przez turystów. Ale nadal religijność wśród górali jest duża, a konflikty rodzinne i są sąsiedzkie są załatwiane w gronie najbliższych, rzadko w sądzie, czy urzędzie. To często oznacza dla policjantów, że sprawy zaginięć czy zabójstw są bardzo trudne do ustalenia. Zatem: skąd biorą się zbrodnie na Podhalu? Według policjantów główna rolę mają tutaj: zazdrość, pożądliwość, złość. To z nich bierze się zło, które prowadzi do zbrodni. Podhale nie różni się od reszty kraju, choć większość zbrodni dokonywały tu przede wszystkim kobiety, a mężczyźni byli ofiarami. Na Podhalu częściej dochodzi do ukrycia zwłok niż do ich porzucenia. Przyznam, że tę książkę czyta się z ”duszą na ramieniu”. Jest straszna, ale prawdziwa, autorzy posługują się faktami autentycznymi, które u zdrowego człowieka wywołują dreszcze. Powiem szczerze, że bałam się czytać tę książkę, bo jest dla osób o silnych nerwach. Odkrywane są fakty z pracy śledczych policjantów, które doprowadzają do zatrzymania morderców. Książka posiada miękką oprawę, 273 strony i 10 rozdziałów, gdzie każdy rozdział to oddzielna historia. Jeśli jesteście zainteresowani, to bardzo polecam, bo sposób opisania i interpretacji każdego przypadku jest opisany bardzo precyzyjnie. skomentuj opinię/recenzję [+]
Po trzech latach potwierdzili to policjanci kryminalni z wydziału nazwanego Archiwum X w śledztwie nadzorowanym przez świdnicką prokuraturę okręgową. – To było bardzo trudne śledztwo
wysyłka: niedostępny ISBN: 978-83-277-1174-8 EAN: 9788327711748 oprawa: Miękka podtytuł: Śledztwa po latach format: język: polski liczba stron: 280 rok wydania: 2016 Opis produktu POZNAJ KULISY SUKCESÓW ELITARNEJ POLICYJNEJ JEDNOSTKI ŚLEDCZEJ Z KRAKOWA Podobno ludziom zdarza się znikać bez śladu. Podobno istnieje coś takiego jak zbrodnia doskonała. Podobno czas leczy rany. W policyjnych statystykach zaginięć kryje się mroczny sekret - "ciemna liczba zabójstw". "Archiwum X" to pierwsza w Polsce jednostka rozwiązująca po latach niewyjaśnione sprawy kryminalne. Udowadnia, że nic, a zwłaszcza ludzie, nie ginie bez śladu. Że sprawiedliwość w końcu dopadnie każdego mordercę. Że sumienia nie da się zagłuszyć. Że najbardziej przerażające historie pisze samo życie. Dzięki doskonałemu wyczuciu ludzkiej psychiki, nowoczesnym metodom śledczym, wytrwałości i zaangażowaniu krakowscy policjanci odnoszą spektakularne sukcesy, obalając mity i stereotypy na temat policji. W książce "Polskie Archiwum X" po raz pierwszy zdradzają sekrety swojej pracy, wciągając czytelnika w niebezpieczną grę, której stawką jest prawda. xW 1998 r. została zamordowana ciężarna 18-letnia Monika. Za popełnienie tej zbrodni jej narzeczony został skazany na 25 lat więzienia. Wciąż jednak okoliczności zdarzenia są niejasne. Policjanci odsłaniają kulisy pracy Archiwum X Książka to przede wszystkim wędrówka po ludzkim umyśle i odkrywanie jego tajemnic "W polskim wymiarze sprawiedliwości króluje schematyzm" - czytamy "Polskie Archiwum X nie ma zbrodni bez kary" to blisko 300-stronicowa książka. Tajemnicze śledztwa, nowatorskie metody, mordercy schwytani po latach, wnikanie w głąb ludzkiej duszy, a przede wszystkim "relacja z pierwszej ręki". Morderstwo zawsze jest końcem czyjegoś życia, ale także początkiem strachu sprawcy. Każdy z nas, gdy zrobi coś złego, chce pozostać bezkarny. Jednak świat budowany na czyjejś śmierci zawsze bywa kruchy. I choć sprawcy dążą do uporządkowania swojego życia, to "nerwy pamięci zawsze bolą najbardziej". Polskie "Milczenie Owiec" Śledczy zabierają czytelnika w podróż, tam gdzie wszystko się zaczęło. "Dziś to miejsce wygląda zupełnie inaczej. Dwadzieścia lat temu nie było mostu, wyższej uczelni, tramwaju i rozrastającego się jak nowotwór osiedla. Kiedyś była to dzielnic przemysłowa, z małymi fabryczkami i siermiężnymi biurowcami. Dziś mieszkania tu drożeją, knajpki żyłują ceny jak w Rynku, reklamują się biura do wynajęcia". Tak obecnie wyglądają okolice wiślanego wału. To tutaj w 1999 roku wyłowiono fragment ludzkiej skóry. Ta sprawa przez lata miała pozostać owiana tajemnicą, a śledczy zadawać sobie pytanie: kto mógł popełnić taką zbrodnię. Była jednak pierwszą ważną sprawą, która miała dać podwaliny powstaniu krakowskiego Archiwum X. To właśnie opis kulis krakowskiego "Milczenia Owiec" jest osią książki. Historia zamordowanej studentki przewija się przez wszystkie strony. Jest jednak ona tylko pretekstem do opowiedzenia tego, jak przez lata ewoluowało Archiwum X, sposób myślenia pracującym w nim policjantów, łamania schematów. Kto skorzystał na zbrodni? Lata mijały, a sprawa tzw. "Skóry" pozostawała nierozwiązana. Do śledczych trafiałt jednak akta kolejnych spraw. Choć każda z nich była inna, to motywacja działania sprawcy pozostawała niezmienna. To złe emocje – chciwość, strach, żądza dominacji, pycha i poczucie bezkarności. Jednak każda sprawa zaczyna się od podobnych pytań, które kotłują w głowach śledczych: kto skorzystał na zbrodni, kto może być sprawcą, jakich śladów i dowodów szukać. Okładka książki Śledczy z Archiwum X nie szukają jednak utartych schematów. Są przeciwnikami bezkrytycznej wiary w nowe technologie i badania genetyczne. Zamiast zastanawiać się jak szybko umorzyć sprawę, myślą co zrobić, aby ją rozwiązać. Pytają. Tak jak w przypadku sprawy z 2006 roku spod Tarnowa. Pod płotem wiejskiego cmentarza znaleziono martwego mężczyznę. Denat był elegancko ubrany i oparty o drzewo. Sekcja wykazała, że był bardzo pijany. Prokuratura uznała, że mężczyzna zmarł z powodu upojenia alkoholowego i bez udziału osób trzecich. "Zwróciliśmy uwagę na jedną rzecz: znaleziony obok cmentarza człowiek, choć był mocno pijany, nie miał w ogóle ubrudzonego ubrania ani ubłoconych butów…Przecież musiał się tam jakoś dostać! Brak śladu był w tej sprawie śladem" – wspominają policjanci. Blisko 10 lat po odnalezieniu zwłok zapadły wyroki sądowe. Ta właśnie obserwacja, zadawanie pytań i dedukcja są największą bronią krakowskiego Archiwum X. "Jeśli ktoś płacze na czyimś pogrzebie, to wcale nie musi oznaczać, że rozpacza z powodu śmierci tej osoby. Może na przykład zmarły był mu winien pieniądze, których już nigdy nie odda". Sądowa rzeczywistość Książka to także historia zderzenia się śledczych z sądową rzeczywistością. Konfrontacja myślenia ze schematyzmem. Starcie logiki z procedurami i "kluczem postępowań". "W polskim wymiarze sprawiedliwości króluje schematyzm. Jeżeli sprawca nie pozostawia śladów wpisujących się w szablon dowodowy, jest uniewinniany, a sam proces nazywany poszlakowym. Szablon jest wygodny, bo nie trzeba myśleć, stąd jego popularność"(…). "Takim dowodem jest ciało. Trzeba je ukryć. Pozbyć się go. Dowodem jest krew na miejscu zbrodni lub kawałkowanie zwłok. Sprawca sprząta po sobie(…). Wie, że materialistycznie nastawiony do dowodów wymiar sprawiedliwości uznaje jedną paranaukową zasadę: nie ma zwłok, nie ma sprawy". To tylko fragment tego, co możemy wyczytać z książki "Polskie Archiwum X nie ma zbrodni bez kary". I choć policjanci zabierają nas w świat zbrodni, to jednak ta książka to przede wszystkim wędrówka po ludzkim umyśle i odkrywanie jego tajemnic. Jednak ten, kto na kartkach tej lektury będzie chciał znaleźć odpowiedź na pytanie "czy istnieje zbrodnia doskonała" rozczaruje się. Jak podkreślają sami policjanci "Archiwum X" to idea łącząca ludzi wierzących w sprawiedliwość. A na każdą niewyjaśnioną sprawę przyjdzie czas. Chcesz być na bieżąco z najważniejszymi informacjami dnia? Polub Onet Wiadomości na Facebooku! (AW) . 357 321 274 31 44 376 36 432